Istnieje w dzisiejszej muzyce tendencja do przerabiania starych przebojów. Nawet najwięksi artyści wydają płyty, na których prezentują swoje interpretacje klasycznych hitów. Przeważnie jest to próba zarobienia pieniędzy na hicie sprzed lat, który zostaje tylko odrobinę zmieniony. Nielicznym udaje się jednak wnieść zupełnie nową jakość i odkryć inny wymiar zapomnianego już nieco hitu. Dobitnie pokazał to zespół Nirvana, który stworzył własną interpretację przeboju Davida Bowie pt. The man who sold the world. Dzięki akustycznemu nagraniu i nietuzinkowej osobowości wokalisty Kurta Cobaina utwór zyskał niepowtarzalny wymiar stając się hymnem dla grunge’owych słuchaczy. Nirvana doczekała się później wielu coverów własnej twórczości. Chociażby polski zespół Pink Freud wykonał w sposób niebanalny przebój „Come as you are”. Bardzo interesująco wyglądają aranżacje, które na pierwszy rzut oka nie mają prawa się udać. Przykładem może być „Nothing else matters” Metallici w wykonaniu Acid Drinkers i Czesław Śpiewa. Podane przeze mnie przykłady pokazują, że znane przeboje mogą stać się zupełnie nowymi kawałkami. Dzięki nowej aranżacji utwór zyskuje niejako nowe życie.